czwartek, 13 lutego 2014

IKZE a umowa zlecenia i o dzieło

IKZE, czyli indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego to jedno z rozwiązań mających zachęcić nas do samodzielnego odkładania (oszczędzania, inwestowania) pieniędzy na emeryturę. Czy jest ono dobre czy złe - czas pokaże, ale jak to zawsze bywa wiele osób z tego rozwiązania korzysta, a wiele je krytykuje.

Zaletą IKZE jest to, że możemy od dochodu już teraz odliczyć do 4% dochodu, który wpłacamy na IKZE. Największym minusem jest to, że nie wiemy jaka stopa oprocentowania będzie obowiązywała te oszczędności w momencie przejścia na emeryturę. Jednak wpłaty na IKZE nie są możliwe zawsze. Skorzystać z odliczenia możemy, jeśli:
- pracujemy na podstawie umowy o pracę
- pracujemy na umowę o dzieło i opłacamy składki emerytalne
- pracujemy na umowę zlecenia i opłacamy składki emerytalne.

Wszystkie osoby osiągające więc dochody z umowy zlecenia i o dzieło, które nie płacą składki emerytalnej z tego rozwiązania skorzystać nie mogą. W praktyce dotyczy to bardzo dużej liczby osób - w tym mnie. Jednak w dalszym ciągu możemy skorzystać z odliczenia, jeśli pracujemy na umowę o pracę.

Jeśli umowa o pracę opiewa na 3000 złotych brutto, to miesięczne odliczenie wynosi 120 złotych, 1440 złotych w skali roku. I właśnie ta kwota obniży nam podstawę opodatkowania o blisko 260 złotych w tym przypadku.

Jednak opłaca się w końcu zakładać IKZE czy nie? W mojej ocenie tak, ale tylko w przypadku agresywnego inwestowania tych pieniędzy. Jeśli mają leżeć na koncie oszczędnościowym - raczej nie będzie to miało sensu. Jeśli trafią do agresywnych funduszy inwestycyjnych czy też do biura maklerskiego - rozwiązanie okazać się może korzystne. I właśnie z tego ostatniego rozwiązania korzystam.

środa, 12 lutego 2014

Prognoza zużycia prądu - ciąg dalszy

Kilka dni temu opisywałem sposób działania firm dostarczających prąd - w tekście pod tytułem "Prognoza zużycia prądu, czyli wyłudzenie zgodne z prawem" pojawiły się moje mocne wątpliwości co do rachunku za prąd.

Przypomnę, że prognoza zużycia dla kawalerki wyniosła około 330-340 złotych za 2 miesiące użytkowania. Po mojej reklamacji złożonej za pośrednictwem infolinii wszystko bardzo mocno się zmieniło. Wystarczyło wyjaśnienie, że mieszkanie jest niewielkie, nie przebywam tam przez cały miesiąc, a prognoza jest totalnie abstrakcyjna i wymagałaby absurdalnie dużej ilości sprzętu AGD/RTV w moim mieszkaniu.

Co się okazało? To w zupełności wystarczyło. Moja deklaracja chęci płacenia 50 złotych podziałała bardzo dobrze, a nawet lepiej - na maila otrzymałem dość szybko korekty faktur, na których widniały kwoty o ponad 85% mniejsze - zamiast 330 złotych mam zapłacić nieco ponad 40 złotych. Oczywiście jeśli prądu zużyję więcej - przyjdzie faktura zmuszająca mnie do dopłacenia różnicy. Jednak póki co nie będę udzielał nieoprocentowanej pożyczki firmie dostarczającej prąd. 

Jeśli i Wam przyjdą zbyt wysokie faktury - pamiętajcie, że sprawę można wyjaśnić w sposób łatwy i szybki!

środa, 5 lutego 2014

Drugie życie Giełdy Tekstów

W ostatnim czasie właściciel Giełdy Tekstów zdecydował się na zamknięcie i sprzedaż biznesu. Jak pewnie wiecie - pobranie tekstów, wypłacenie pieniędzy i inne transakcje możliwe były jeszcze pod koniec stycznia. Później serwis został zamknięty.

Pisanie artykułów i teksty SEO na zamówienie

Jak się jednak okazało, Giełda Tekstów została zakupiona przez firmę posiadającą bardzo duże doświadczenie w zakresie tworzenia i sprzedaży tekstów. A taki oto mail otrzymali dawni użytkownicy:

"Witam!

GieldaTekstow.pl ma nowego właściciela - Setugo.pl
To dla nas zaszczyt, że dotychczasowa administracja Giełdy postanowiła właśnie nam odsprzedać ten portal. Na początku chciałbym zaznaczyć bardzo wyraźnie: nie zamierzamy łączyć Giełdy z naszymi innymi przedsięwzięciami, Giełda będzie niezależna i dalej rozwijana tak jak zapoczątkowali to poprzedni właściciele.

Giełdę śledzimy od samego początku, nigdy nie traktując jej jako naszej bezpośredniej konkurencji, z racji nieco innego modelu naszych innych przedsięwzięć. Dlatego też uważamy, że możemy rozwijać ją bez większej ingerencji w dotychczasowy model, wspierając Giełdę kampaniami reklamowymi oraz zwiększając współpracę z najaktywniejszymi użytkownikami, tak aby Giełda nie była "pośrednikiem" tylko platformą dla pisarzy, na której mogą znaleźć szybko klientów na swoje usługi.
Giełda jest już on-line! Zapraszamy do współpracy!"

Faktycznie, po zalogowaniu mamy dostęp do naszego konta. Jednak warto zauważyć kilka spraw:
- widoczny jest podgląd historii konta, ale jest on... wyzerowany
- konto - również zostało wyzerowane więc wszystkie pozostałe tam środki przepadły
- artykuły umieszczone już na giełdzie tam pozostały - mogą być więc zakupione "od ręki"
- na Giełdzie Tekstów pojawiły się już pierwsze zlecenia
- serwis pozostaje do dyspozycji użytkowników w prawie niezmienionej formie

Miejmy więc nadzieję, że nowy właściciel nie będzie prowadził biznesu gorzej, niż poprzedni. A może czeka nas nawet jakiś rozwój serwisu? Zobaczymy. Jeśli chcecie się zarejestrować, wystarczy kliknąć w baner poniżej.

Pisanie artykułów i teksty SEO na zamówienie

poniedziałek, 3 lutego 2014

Prognoza zużycia prądu, czyli wyłudzenie zgodne z prawem

Ostatnie miesiące spędziłem w dużej mierze na szykowaniu się do przejęcia od dewelopera mieszkania. Wykończenie, dokumenty, przeprowadzka - to standardowa procedura. Podobnie jak podłączenie się do sieci elektrycznej. I o tym będzie dzisiejsza opowieść.

Źródło: dreamstime.com/

Podpisanie umowy z zakładem z sieci PGE przebiegało niesamowicie sprawnie i w miarę szybko - dużych kolejek nie było. Możliwa była również telefoniczna zmiana błędnie wprowadzonych do systemu danych. Póki co nie miałem więc powodów do narzekań. Aż do czasu, kiedy trafiła do mnie faktura elektroniczna. Nie chodzi o formę - sam przecież wybrałem otrzymywanie ich w tej formie. Chodzi o prognozę zużycia.

Prognoza zużycia energii elektrycznej ma za zadanie oszacowanie potencjalnego jej zużycia w kolejnych okresach rozliczeniowych. Ile więc energii elektrycznej zużyję w kawalerce pozbawionej zbędnego sprzętu (jak energochłonny telewizor) i przy założeniu, że wszystkie żarówki są energooszczędne?

Podpowiedź: znane mi gospodarstwo domowe złożone z 4 osób, mieszkanie trzypokojowe i standardowe zużycie prądu, otrzymuje faktury w wysokości 200 złotych raz na dwa miesiące. Znajomy posiadający kawalerkę w Warszawie płaci za energię elektryczną około 100 złotych raz na dwa miesiące. Jakież więc było moje zdziwienie, gdy prognoza na kolejne dwa miesiące wyniosła w moim przypadku blisko... 340 złotych!

Zużycie takiej ilości wymagałoby około 2000 kilowatogodzin rocznie. Czyli mniej więcej 7 lodówek działających non stop. Albo 1666 godzin pracy urządzenia o mocy 1200W (suszarka, odkurzacz czy toster). Albo blisko 91 000 godzin świecenia energooszczędnej żarówki o mocy 22W dającej światło takie, jak zwykła żarówka o mocy 94W. 

Praktycznie jedynym urządzeniem w mieszkaniu które musi działać non-stop jest lodówka. Te energooszczędne wymagają poniżej 300 kilowatogodzin w ciągu roku. A co z prognozowanymi pozostałymi 1700 kilowatogodzinami?

Źródło: gstatic.com

Odpowiedź jest jedna, ekonomiczna. Wyobraźmy sobie, że zakład energetyczny ma milion klientów takich, jak ja. Muszą więc płacić za prognozę 340 mln złotych raz na dwa miesiące. Załóżmy jednak, że zużycie będzie o połowę mniejsze i wyniesie 170 mln złotych w skali dwóch miesięcy. Tylko to daje ponad 11 000 złotych netto odsetek przy zdeponowaniu środków na lokacie oprocentowanej w skali 3%. W skali roku daje to ponad 4 miliony złotych dodatkowego zysku. A biorąc pod uwagę, że nadpłacone środki nie są rozliczane od razu - pewnie kwota ta jest o wiele większa.

Co więc zrobić, gdy przesłana nam prognoza jest zdecydowanie zawyżona? Nie pozwólmy, by na odsetkach zarabiał zakład energetyczny. Zażądajmy urealnienia prognozy lub wręcz zmieńmy sposób rozliczenia na taki, na podstawie faktycznego zużycia energii elektrycznej.

A jakie koszty energii elektrycznej ponosisz Ty, drogi czytelniku?