poniedziałek, 12 listopada 2012

Kariera freelancera

Ostatnio podczas rozmowy z moim bardzo dobrym przyjacielem prowadzącym blog Exploring Balkans zastanawialiśmy się, ile potrzeba pieniędzy na swobodne życie w tej części Europy. Po kilku piwach i kilku godzinach rozmowy (no, nie tylko o tym) doszliśmy do wniosku, że w sumie wystarczyłoby około 400 euro miesięcznie - na mieszkanie, wyżywienie i rozrywkę. Oczywiście bez przesady, ale na jako takim poziomie. Mniej więcej 1500 złotych.

Z drugiej strony zacząłem się zastanawiać, co za takie pieniądze można mieć w Polsce. Teoretycznie można wynająć za 500 złotych kawalerkę w małej miejscowości (stan bardzo średni) i za tysiaka żyć sobie na jako takim poziomie. Oczywiście, jeśli się nie ma nikogo na utrzymaniu.

Jednak wróćmy do tematu: kariera freelancera- czy można to pogodzić z życiem za granicą? Moim zdaniem jak najbardziej. Choć jak wyczytałem ostatnio w artykule: "Nie ma frajera nad freelancera" problemy z płatnościami w tego typu działalności są bardzo powszechne, to jednak da się z tego wyżyć. Dla kogo więc jest to ciekawa okazja?

- Dziennikarze
- Profesjonalni bloggerzy
- Graficy
- Webmasterzy
- Copywirterzy
- Pisarze
- Osoby pokazujące co nieco przed kamerkami internetowymi (jakby nie było to też freelancerzy)

Wszystkie te zawody, a pewnie i jeszcze kilka innych mogą pracować niezależnie od miejsca swojego zamieszkania. Jeśli teoretycznie byłbym grafikiem (choć jeśli namaluję kunę i pingwina to wyglądają one identycznie) to wystarczyło by mi kilka małych zleceń w miesiącu (po kilkaset złotych) by swobodnie móc mieszkać za granicą. Jeśli byłbym dziennikarzem - kilka dobrych artykułów. Jeśli byłbym pisarzem - jedna książka na kilka-kilkadziesiąt miesięcy.

Oczywiście pozostaje do rozwiązania problem podpisywania dokumentów czy rozliczania się z podatków. Całe szczęście możemy to załatwić pełnomocnictwem dla zaufanej osoby lub rozliczaniem prac w zamian za waluty wirtualne oparte o złoto (czego zupełnie nie popieram choć jeden z moich znajomych jest bardzo zadowolony z tego rozwiązania).

Choć plusów takiej pracy może być dużo to równie dużo może być minusów. Zwłaszcza, jeśli zdecydujemy się na pracę zza granicy. Jednak obecnie zarówno globalny rynek jak i poszczególne rynki regionalne rozwijają się wystarczająco szybko, by nieźli freelancerzy zarabiali lepiej niż na etacie. W moim przypadku jest to póki co w miarę niewielka część dochodów jednak mam nadzieję, że w przyszłości tak zwane fuchy będą całkiem solidnym uzupełnieniem dochodów a być może w przyszłości całkiem zniosą konieczność wiązania się z jakimkolwiek etatem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz