piątek, 28 września 2012

4000zł z bloga? Da się!

Dziś wpis nieco inny niż zwykle. Na początku chciałbym pogratulować mojemu bardzo dobremu znajomemu, autorowi zaprzyjaźnionego fotobloga - Zenonowi. To on jest autorem bloga który zwyciężył w konkursie fotograficznym Samsunga. Lecz o co chodzi? Najlepiej zajrzyjcie na trzy strony:

Samsung Fotoblog Awards - strona o konkursie i z informacją o zwycięzcy
Exploring Balkans - blog który zajął 1 miejsce
Wywiad ze zwycięzcą

A więc pewnie już dobrze wiecie o co chodzi. Zenon jest autorem jednego z gościnnych tu wpisów oraz - co dużo ważniejsze - podróżnikiem i fotografem. Podczas swojej podróży po Bałkanach fotografował otaczające go miejsca, wydarzenia i sytuacje. Na jego blogu (jeszcze raz gorąco polecam) znajdziecie wiele wysokiej jakości zdjęć i opisów odwiedzonych miejsc.

Jednak dlaczego o tym wspominam? Oczywiście, żeby pogratulować. Ale też, by pokazać wam coś innego. Z bloga można czerpać profity dosyć spore. Zenon wygrał w tym konkursie bon na wycieczkę o wartości 3 000 zł oraz aparat fotograficzny o wartości mniej więcej 1 000 zł. Zakładając, że są to jego jedyne przychody z tego bloga i prowadzi on go przez półtora roku - wychodzi ponad 220zł miesięcznie. Ale by nie pokazywać jedynie finansowej strony tego przedsięwzięcia - zwróćcie uwagę na coś innego. Zenon wygrał kolejny wyjazd, w dowolne miejsce na ziemi (do 3 000 zł) dzięki czemu będzie w stanie zrobić kolejne, fascynujące zdjęcia oraz przywieźć z powrotem do naszego kraju bagaż wspomnień i niesamowitych przygód.

Bardzo dobrze więc widać, że blog to nie tylko zyski finansowe. Większość osób nastawia się na zarobki z reklam czy programów partnerskich lecz czasem może przyjść tak niepostrzeżenie spora nagroda jak to się stało w przypadku Zenona. Oczywiście trudno byłoby wygrywać taki konkurs co miesiąc i dlatego przed autorem tego bloga jeszcze daleka droga do wolności finansowej, jednak jest to idealny przykład geoarbitrażu. Zarobki (jak by nie liczyć) w Polsce, wydatki za granicą (podróż po tańszych Bałkanach) a do tego robienie tego, co się kocha.

Czy wy też nie chcielibyście tak żyć? Od podróży do podróży, po miejscach w których było niewielu polaków? Ja bym chciał - zasmakowałem tego podczas dwóch podróży po Bałkanach czy innej na Islandię. Takie podróże to naprawdę coś wspaniałego. Polecam

I jeszcze raz polecę wam bloga Exploring Balkans - naprawdę warto dodać go do ulubionych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz