środa, 9 maja 2012

Kredyt oprocentowany niżej, niż wynosi inflacja

Dzisiejszy post będzie skierowany zwłaszcza do młodych osób. Chciałbym wam polecić kredyt studencki. Już wyjaśniam dlaczego. Trzymam właśnie przed sobą zawiadomienie o najbliższej spłacie kredytu studenckiego z banku Pekao S.A. w który mam tenże kredyt. Kwota raty którą mam do spłaty na najbliższy miesiąc to 346,26zł a oprocentowanie wynosi, uwaga, uwaga: 2,375%! Tak jest, niecałe 2,5% w skali roku! No i porównajmy to ze stopą inflacji - wyniosła ona w marcu 2012 roku 3,9%. A więc mój kredyt właściwie zarabia na mnie i jeśli go spłacam w terminie to de facto z każdym miesiącem mam nieco mniej do zapłaty (uwzględniając inflację). Sympatycznie.

No ale od początku. Kredyt studencki jest udzielany na okres studiów. Maksymalnie na 5 lat i w tym czasie otrzymujemy 10 razy w roku określoną w odpowiednich przepisach prawnych kwotę pieniędzy. Aktualnie jest to 600 złotych miesięcznie, łącznie możemy więc otrzymać 30 000 złotych. Po studiach mamy jeszcze 2 lata karencji, więc dopiero po 7 roku od rozpoczęcia studiów zaczynamy spłacać kredyt studencki.

Zróbmy małe obliczenia. Konieczne są jednak pewne założenia:
1) Stopa inflacji = 0
2) Stopa zwrotu z inwestycji = 2% netto
3) Pieniądze wpłacamy w każdym miesiącu w którym je otrzymujemy i czekamy tak do końca 7 roku.
Uproszczenia 1) i 2) są dla łatwości obliczeń. Owszem, możemy przyjąć jakąś stawkę inflacji równą na przykład "x", ale nie ma co kombinować. W faktycznych warunkach inflacja wynosi około 4% i możliwe jest osiągnięcie 2% netto powyżej inflacji na dobrej lokacie. Załóżmy więc, że stopa inflacji = x, tyle samo wynosi oprocentowanie kredytu i stopa z inwestycji wynosi netto x+2%. Wynik powinien być zbliżony do uproszczonych założeń które przedstawiłem

W tych warunkach po 7 latach będziemy mieć na koncie 32 916,08zł. Taka kwota przy powyższych założeniach da więc 54,86zł miesięcznie a zgodnie z założeniem będziemy co miesiąc spłacać 300zł raty. Do spłaty będziemy mieć więc mniej, niż pożyczyliśmy pieniędzy. Jeśli takie warunki by się utrzymały, do spłaty mielibyśmy każdego miesiąca mniej o 54,86zł niż pożyczyliśmy.

Warunki które tu opisałem są oczywiście bardzo uproszczone. Można jednak śmiało i bez większych problemów przygotować analizę dla bardziej skomplikowanego modelu zakładającego jakiś poziom inflacji, jakąś stopę zwrotu i jakieś oprocentowanie kredytu. Wydaje mi się jednak, że założenia przeze mnie przyjęte prezentują opłacalność zaciągnięcia kredytu studenckiego. Jeśli więc to nie wystarczy, to jeszcze jedna mała informacja: w maju mam do zapłaty 46,26zł odsetek od kwoty 23 700zł. Jeśli taką samą kwotę miałbym na lokacie oprocentowanej na 6,5% w skali roku (nie szukając daleko - BGŻ Optima) to odsetki miesięczne powinny wynieść około 128,38zł brutto czyli prawie 104 złote na czysto (nie bawiąc się w zaokrąglanie podatku). Odsetki uzyskane przeze  mnie na lokacie byłyby więc o prawie 60zł wyższe niż odsetki które muszę zapłacić od tego kredytu! Dlatego bardzo gorąco polecam zainteresowanie się tym tematem, na pewno (jeśli jesteście studentami i spełniacie warunki) kredyt studencki może być ciekawym rozwiązaniem inwestycyjnym. W końcu pieniądze robią się same :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz