wtorek, 29 maja 2012

Czy w dziale marketingu Lidla pracują idioci?

Za wikipedią:

"Idiota – osoba upośledzona umysłowo według dawnych klasyfikacji"

Pytanie stawiam jak najbardziej poważnie. Wiele polskich reklam szoruje mocno po dnie swoją treścią czy formą, jednak w ostatnich dniach reklamy Lidla biją wszystkich na głowę. Dział marketingu mógłby się składać z gimnazjalistów, a osiągnąłby lepsze efekty niż te, które są widoczne ostatnio w mediach. Nie żartuję. Reklamy Lidla są w ostatnim czasie tak bezsensownie głupie, że brakuje mi słów. Zobaczcie sami:


Pomińmy to, że osoba pracująca w marketingu powinna mieć przynajmniej maturę. Pomińmy to, że osoba taka powinna przynajmniej wiedzieć kim jest Kotler i co w jego książce można znaleźć. Pomińmy to, że sprawdzenie poprawności tekstu pod względem ortografii nie wymaga nawet 30 sekund pracy. Ale na bogów nordyckich! Taki błąd?! W reklamie sieci sklepów?! Sieci ponad 400 sklepów?! Wstyd, WSTYD!!!

No ale cóż, załóżmy, że pracownik działu marketingu miał kaca, jego przełożony nie sprawdzał czym on się zajmuje a ludzie z AdKontekst mają to gdzieś. Mogło tak przecież być. No ale przejdźmy teraz do drugiej reklamy - która ostatnio bardzo często puszczana jest w mojej ulubionej radiowej Trójce. Reklama z Jackiem Gmochem. Niestety na szybko nie udało mi się znaleźć wersji radiowej, jednak znalazłem reklamę telewizyjną z tym samym panem. Zobaczcie proszę:


Nie wiem. Może ja jestem głuchy, może sprzęt na którym słuchałem reklam z udziałem Pana Gmocha (laptop i radio samochodowe) mam do... nienadające się do słuchania tego typu twórczości. Ale nie wiem jak wy, ale ja po trzech przesłuchaniach tej reklamy nie jestem w stanie zrozumieć sporej części treści! Pan Gmoch W OGÓLE nie nadaje się do reklamy! Mówi tak niewyraźnie, że kompletny marketingowy nieuk musiał zdecydować się na zatrudnienie tego Pana. Reklamy Lidla w radiu słuchałem (niekoniecznie chcąc) kilkanaście razy. Połowy reklamy dalej nie jestem w stanie zrozumieć poza bełkotem osoby mającej spore problemy z mówieniem.

Jak najbardziej nie jest to wina Pana Gmocha, że taki ma styl wypowiedzi. Ale do (tu wstawcie sobie dowolny bluzg) czy marketingowcy nie przesłuchali tego materiału? Czy nie doszli do wniosku, że materiał ten będzie odtwarzany nie tylko w studiu ale i w milionach radioodbiorników i telewizorów i spora część z nich będzie odtwarzała kiepskiej jakości dźwięk a przez to zrozumienie reklamy okaże się niesamowicie trudne?

W mojej opinii marketing Lidla leży totalnie. Wstyd!

Ale, żeby nie było. Plus za tani browar. Chociaż niepełny, bo piwo to najwspanialsze nie jest.

1 komentarz:

  1. Moze taki miał byc własnie przekaz, niezrozumiały, by sie bardziej wsłuchiwac w słowa :)

    OdpowiedzUsuń