wtorek, 22 maja 2012

Krótka historia o tym jak zrezygnowałem z pojawienia się w TVN


2 maja 2012

Źródło: Carolina.pl
Pod postem "Zarabianie przez pisanie" znajduję anonimowy komentarz z adresem mailowym i prośbą o kontakt. Jest również informacja, że człowiek piszący post pracuje dla jednej z telewizji, nie ma natomiast informacji z jakiej. Myślę sobie - spoko, albo ktoś sobie robi jaja albo będą niezłe jaja. Piszę więc maila. Dostaje szybką odpowiedź od Kamila z telewizji TVN który przygotowuje dane do programu Dzień Dobry TVN. Umawiamy się tego samego dnia na telefon po godzinie 17 i przeprowadzamy dłuższą rozmowę. Chodzi o informacje kim jestem, skąd pomysł na tą stronę, czy i jak stosuję geoarbitraż i pracę zdalną a także czy znam kogoś, kogo mógłbym polecić jako bohatera reportażu. Oczywiście, jako urodzony i wykształcony ekonomista zapytałem jak wygląda sprawa wynagrodzenia. Założeniem tego bloga było to, że pozostaję anonimowy i nie świecę swoją buźką po całym internecie. Takie było założenie i już, w internecie mając moje imię i nazwisko niewiele znajdziecie. Wynagrodzenie mogłoby to zmienić i mógłbym pokazać swoją buźkę, jednak na to nie mam co raczej liczyć - "wszystko zależy od producentów", "bohaterowie reportażu nie dostają wynagrodzenia", "osobom przyjeżdżającym pokrywamy koszty hotelu w Warszawie" - takie teksty słyszę. Nie zachęca mnie to. Jednocześnie coraz poważniej zastanawiam się, czy telewizja serio interesuje się tematami niszowymi czy nie ma o czym informować. Przecież o geoarbitrażu informacji w Polsce praktycznie nie ma (i dlatego powstała ta strona). Niby promocja strony - spoko, ale uwzględniając to, że widownia Dzień Dobry TVN raczej nie jest moją grupą docelową i to, że Krzysztof Lis z Zarabiania Na Blogu nie zauważył znaczących pozytywnych efektów występu w telewizji śniadaniowej TVP - jestem na nie mojemu występowi w TVN.

Źródło: wysylkowa.pl
18 maja 2012

W telewizji śniadaniowej pojawia się Marzena Filipczak - autorka książki "Lecę dalej". To w tym reportażu miałem się pojawić - ale jak zobaczycie, nie pojawiłem się. Fragment programu zawierający rozmowę z Marzeną Filipczak znajdziecie tu: http://dziendobry.tvn.pl/video/jak-tanio-podrozowac,1,newest,45438.html. W mojej ocenie rozmowa ta nie wniosła zbyt wiele i jako osoba podróżująca kilka razy w roku nie dowiedziałem się raczej nic ciekawego. Widać, że załoga TVN nie znalazła innych ciekawych postaci zainteresowanych opowiadaniem o tanich podróżach - choć wiem, że kontaktowali się na przykład z Maćkiem Klimowiczem ze strony skokwbokblog.com. Szkoda, że temat został tak płytko poruszony i właściwie według mnie stał się tylko zapychaczem antenowym. O geoarbitrażu ani słowa.

19 maja 2012

Jaja jak berety. Nie poszedłem do TVN ale akurat dzień po emisji wspomnianego materiału byłem na szkoleniu. Siedem osób plus prowadzący. I co się okazuje? Że poza mną do Dzień Dobry TVN zaproszona została w podobnym czasie moja koleżanka ze szkolenia a prowadzący przez dość spory czas pracował przy tworzeniu jednego z kanałów (dokładniej: z zakresu marketingu) tematycznych. Nie pozostaje mi nic innego, niż żartobliwe wyobrażenie sobie takiej sytuacji:

Chłopak wyrywa dziewczynę:
On: - No, i byłem w tefałenie!
Ona: - A kto nie był?!

Dziś

Nie żałuję, że nie poszedłem do tego programu. Jak mówiłem, nie jestem osobą która koniecznie chce pojawiać się w telewizji w związku z tą stroną internetową. Chyba jeszcze nie czas na to. Geoarbitraż jest tematem według mnie nieco trudniejszym niż sześciominutowa zajawka podczas jedzenia jajecznicy. Oczywiście nie wykluczam, że pojawię się kiedyś lub z innym produktem w programie tego typu, jednak w dalszym ciągu podtrzymuję moją ocenę, że blog ten nie ma parcia na szkło. I należy powiedzieć to bardzo głośno i wyraźnie: jeśli otrzymasz propozycję od telewizji, mocno się zastanów. Jest bardzo wiele sytuacji, gdzie Twoja obecność może zwiększyć Twoje zarobki zwłaszcza, jeśli prowadzisz ciekawą działalność która może zyskać na pojawieniu się w telewizji śniadaniowej. Ta strona w mojej ocenie ma nieco inną grupę docelową więc z tej niesamowitej okazji zrezygnowałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz