Jak się okazało, mój towarzysz podróży dostał zaproszenie od znajomych. Opłacił wizę białoruską za 25 euro i wsadził do kieszeni 500 złotych. Wyjazd trwał około 10 dni i cały czas korzystali z tanich papierosów, taniego alkoholu no i jedli w restauracjach. Do tego sporo podróżowali - wszędzie komunikacją państwową. Okazało się, że pomimo dość sporych zakupów - zwłaszcza słodyczy - z 500 złotych przywiózł jeszcze część pieniędzy z powrotem do domu. Ciekawiło mnie oczywiście, jakie wrażenia były z tego wyjazdu - okazało się, że autostopowicz był niesamowicie zadowolony. Z tego co pamiętam, za najciekawsze wymienił:
- bardzo dobre, naturalne jedzenie (zwłaszcza przetwory mleczne)
- bardzo duża ilość milicji i innych służb mundurowych na dworcu
- pociągi tak punktualne, że można zegarki ustawiać
- bardzo szerokie i puste ulice w Mińsku
- niesamowity porządek, brak jakichkolwiek graffiti czy napisów na murach
- bardzo tanie papierosy i alkohol
Wychodzi na to, że można na Białorusi bardzo tanio i wygodnie żyć. I pewnie tak jest, dla osób miejscowych mających zagraniczne dochody lub silne polityczne wsparcie... Sama opowieść o tym wyjeździe bardzo mi się podobała ale słyszałem od znajomego inną opowieść. W kilku - kilkunastu chłopa pojechali na wieczór kawalerski właśnie na Białoruś i podobno przez cały czas chodziło za nimi dwóch smutnych panów. Autostopowicz tego nie zauważył.
Samej oceny sytuacji na Białorusi przedstawiać tu nie będę - nie jest to raczej miejsce na polityczne wywody. Faktem jest, że jest to kraj biedny, bardzo zależny od Rosji. Niezależnie od tego - Białoruś w mojej ocenie może się stać w przyszłości najszybciej rozwijającym się krajem w Europie - warunkiem jest uwolnienie tamtejszej gospodarki i otwarcie się na Unię Europejską. Kiedyś byłem nawet na spotkaniu inwestorów New Connect na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie i od przedstawiciela białoruskiej firmy padło pytanie, czy firma z tego kraju mogłaby wejść na parkiet. Widać więc, że i tam przedsiębiorczych ludzi nie brakuje i wszystko zacznie się po odejściu od władzy Łukaszenki i jego towarzyszy. Poniżej do przesłuchania moja ulubiona piosenka z tego kraju - N.R.M. - Try carapachi.
No to odgrzewam kotleta :))))
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim niech otworzą granicę - Białoruś i Polska się wzbogacą, tyle wystarczy... moim zdaniem.