środa, 28 marca 2012

Ceny w Mołdawii

Pisałem już o tym, że Mołdawia jest podobno najtańszym krajem w Europie. Pisałem również bardzo niedawno o tym, że wiozłem autostopem chłopaka zamierzającego odwiedzić w ten sam sposób Mołdawię w tym roku. Postanowiłem więc sprawdzić na różnych stronach internetowych jak wyglądają ceny tym kraju. Osobiście jeszcze w Mołdawii nie byłem, więc podane przeze mnie ceny są jedynie relacjami z tego, co wyczytałem na kilku-kilkunastu stronach, nie mniej powinny zarówno wam jak i mi dać obraz tego, czego można by się spodziewać podróżując do Mołdawii.

Na początek krótka informacja o kraju. Mołdawia to kraj o powierzchni równej mniej więcej 1/9 powierzchni Polski. Mieszka tam około 4,3mln ludzi. Graniczy ona z Ukrainą i Rumunią i część obywateli chciałaby połączenia kraju właśnie z Rumunią. Produkt krajowy brutto per capita wynosi tam około 2500$ (dane za 2008 rok) wobec ponad 13 000$ w naszym kraju (w 2011 roku). Widać więc wyraźną różnicę w PKB na mieszkańca. Polska jest ponad sześciokrotnie bogatsza uwzględniając jedynie ten wskaźnik. Więcej bardziej szczegółowych informacji można znaleźć chociażby w Wikipedii. Jeden Lej mołdawski to około 27 groszy.

Źródło: globtroter.pl

Przechodząc do cen, poniżej znajdują się znalezione przeze mnie informacje:*
Chleb - ceny od 0,20 € / bochenek (od ok 0,9zł w górę)
Mięso - 1 kg od 4 € (od około 17zł w górę)
Jajka 12szt - 4zł
Mleko - od 0,30 € (od 1,3zł)
Piwo - ceny od 0,50 € (od 2zł w górę)
Wino - od 1,5 € / 0,75 l (od 6,5zł za butelkę)
Wódka -od 1,5 € / 1l (od 6,5zł za 1l wódki!!!)
Ciastko tortowe -7,99-9,83 MD (około 2zł)
Bułka-3,85 MD (około 1zł)
Bułka zapiekana - 4,15 MD (około 1,1zł)
Herbata - 28,25 MD (około 7,5zł)
Piwo "Baltica" o,5l=14,10 MD (4zł)
Woda mineralna duża-8,15MD (2,2zł)
Papierosy-8 MD (2,2zł!!!)

Źródło: vinisfera.pl

W restauracji zapłacimy:
Obiad o restauracji 8-12 € (podobnie jak za obiad w naszym kraju, około 40zł)
Bakłażany faszerowane - ok 68 MD / kg (około 18zl/kg)
Cukinia faszerowana - jak wyżej
Wino Cohar -34 MD (około 9zł)
Pierogi - 20MD-40MD (5,4-10,8zł)
Frytki, ziemniaki - 12-25MD (3,2-6,5zł)
Pizza - od 1,7 € (od około 7zł)
Zupa-15-35MD (4-9,5zł)
Piwo-15-25MD (4-6,5zł)
Kawa-15-30MD (4-8zł)
Coca cola-8-12MD (2-3zł)
Kompot - 25MD (6,5zł)

Najbardziej rzucają się w oczy oczywiście ceny alkoholu - litr wódki za 6,5 złotego - czy papierosów - 4 złote za paczkę Marlboro. Ceny tych produktów są więc niesamowicie niskie jak na nasze warunki - wszystko w związku z brakiem wysokich podatków i akcyz nakładanych przez państwo. Jednak biorąc pod uwagę pozostałe ceny - kraj ten faktycznie wydaje się tańszy niż w Polsce. Różnice nie są kolosalne, jednak podejrzewam, że wprawionemu podróżnikowi znalezienie niższych cen tych samych produktów na miejscu nie nastręczałoby wielkich problemów. No a uwzględniając to, że średnia pensja (brutto) wynosi w Mołdawii około 250 dolarów miesięcznie a w naszym kraju jakieś 1250 dolarów - to z naszymi zarobkami mieszkaniem na miejscu można by całkiem nieźle podnieść swój poziom życia. Z taką średnią pensją Mołdawia jest więc najbiedniejszym krajem w Europie i jednym z najbiedniejszych na całym świecie. W końcu utrzymanie się za 8 dolarów dziennie byłoby u nas raczej ciężkie do wykonania. 30 złotych dziennie (i to brutto!) a z tego jeszcze trzeba pokryć koszty mieszkania, opłat z nim związanych i wszystkiego innego. Dopiero później można by myśleć o jedzeniu.

Faktycznie, kraj jest bardzo biedny i różnice dla kogoś z naszego kraju powinny być bardzo zauważalne. Nic, tylko planować wyjazd i ruszać na zwiedzanie Mołdawii.

Interesują Cię w innych krajach? Sprawdź te strony!
Ceny w Czechach
Ceny w Tajlandii


*Pisząc o cenach opierałem się głównie na voyageforum.pl i numbeo.com

5 komentarzy:

  1. Poziom życia to nie tylko ilość dóbr, które można kupić za przeciętną pensję. To także np. infrastruktura, opieka medyczna, szkolnictwo, kultura, stosunki społeczne (międzyludzkie), przestępczość, sprawność państwa, policji, bezpieczeństwo terytorialne itp. Czy faktycznie żyjąc tam za polską średnią krajową czulibyśmy się lepiej, niż w Polsce? Jeżdżąc po tych błotnistych drogach chociażby? Jak z dostępem do lekarza/pogotowia/dentysty w razie choroby/wypadku/bólu zęba? Bezpieczeństwem? Czy- będąc "bogaczami"- nie bylibyśmy narażeni na napad/porwanie/włamanie? Czy w sklepach są towary, do których jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce? Czy są dostępne mieszkania w dobrym stanie technicznym, w bezpiecznych dzielnicach? Jak z serwisem samochodu? Dostawami prądu i wody? Nie wiem, ale obawiam się, że dużo gorzej niż w Polsce. Nawet, jeśli masz pieniądze, to nic nie da, jeśli nie ma co za nie kupić! I to jest poziom życia właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiem pytaniem na pytania: w takim razie dlaczego tak wielu Amerykanów przeprowadza się do Tajlandii? Oraz zaczepnie: czy byłeś w Mołdawii?

    Osobiście nie byłem w tym kraju. Byłem za to w Albanii, Macedonii czy Serbii i znam zarówno osoby z Macedonii, Chorwacji czy Gruzji. Jak się okazuje, nie chodzą tam po ulicach niedźwiedzie polarne. Piszę to żartobliwie, bowiem tak wielu mieszkańców Europy Zachodniej myślało niedawno o Polsce. Miałem okazję być też kilkukrotnie na Ukrainie.

    I co? Ludzie przemili byli w tych krajach, drogi nie były aż tak tragiczne, by nie dało się przejechać, lekarze są tańsi (Ci prywatni również!). Z towarami nie ma najmniejszego problemu, w większości państw dostaniesz to, co u nas. Często nawet sprowadzane z Polski (o czym pisałem w jednym z postów). Warzywa możesz z kolei dostać lepsze (pisałem na przykładzie Macedonii o tym).

    Nie piszę tu o mieszkaniu na wsi, 100km od najbliższej drogi asfaltowej. Miejsca gdzie nie ma prądu i wody znajdziesz i w Polsce. Chodzi o to, że za mieszkanie na przykład w Skopje zapłacisz mniej, niż za porównywalny standard w Warszawie. Podobnie z innymi kosztami życia.

    Zresztą: czy za około 2800 złotych netto wynajmiesz w Warszawie kawalerkę i przeżyjesz miesiąc? Tak. Czy za tą samą kwotę wynajmiesz w Radomiu kawalerkę i przeżyjesz miesiąc taniej? Tak! Czy za tą samą kwotę wynajmiesz mieszkanie w Mołdawii i przeżyjesz miesiąc taniej lub na wyższym poziomie? Tak! Ale czy to zrobisz, zależy tylko od Ciebie.

    Jeśli nie potrafisz żyć bez wielu produktów i ich zastąpić innymi, będzie Ci trudno się przeprowadzić.

    Na koniec tego długiego wywodu powiem Ci, że też się obawiałem wyjazdu do Macedonii czy Albanii. Żadnego z nich nie żałuję, bo w większych miastach tych państw żyje się podobnie jak u nas. Nie piszę o Korei Północnej. I zadaj sobie pytanie, czy Norweg zarabiający ichnią średnią krajową będzie żył na wyższym poziomie w Polsce czy Norwegii? Podpowiedź: Norweg zarabia kilkanaście tysięcy złotych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ten anonimowy wypisuje, przecież zachodnie kraje myślą o nas jeszcze gorzej niż my myślimy o moldawii. No, po Euro to sie na pewno troche zmienielo, ale jednak.Piszecie o tych "gorszych" krajach od nas z taka pogarda. Tak jakby tam nie bylo lekarzy, dentystow, sklepow, drog no i ze bandyctwo na ulicach. A u nas to co, nie ma bandyctwa? A z tym pradem i woda to juz naprawde gruba przesada. A co to srodek syberii albo sahary jest? Gdyby w Norwegii, Holandii, Kanadzie czy w Nowej Zelandii takie obawy ktos mial w stosunku do Polski to pewnie 3/4 kraju by sie na nich obrazila ze tak o nas mysla. Ale co tu sie dziwic skoro my tak samo bezmyslnie do tego podchodzimy jesli chodzi o bardziej zacofane krajeniz my. Zyjac w miescie w Moldawii np. wlasnie w Kiszyniowie mozemy isc normalnie do dobrego dentysty, pojsc do supermarketu na extra zakupy, potem zatankowac auto na stacji, na ktorej placac za paliwo mozemy dodatkowo wziac sobie jeszcze do tego kilka piwek i karte doladowujaca, ktorych zapomnielismy kupic w sklepie, nastepnie z pelnym bakiem jechac po w miare normalnych drogach (gdzieniegdzie ladniejszymi niz niektore w w-wie), wracajac do domu mozemy zostac napadnieci, obrabowani i pobici - tak samo jak w Usa, Danii, Rosji, Japonii, Polsce, Wegrzech, Somalii, Kambodzy, Niemczech czy Australii, a potem mozemy przyjsc do swojego calkiem wygodnego 3 pokojowego mieszkania w bloku i napic sie wody prosto z kranu, aby ostudzic swe wzburzenie, a na koncu zadzwonic po pogotowie, ktore niedlugo przyjedzie obejrzec nasze np. podbite oko. To by bylo na tyle. Sami widzicie - nic nowego, ale jednak taniej : - )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny komentarz!

      Jadąc na Bałkany również obawiałem się Serbii, Macedonii czy Albanii. Za pierwszym razem. Prąd był. Woda była. Stacje benzynowe były. I wiele produktów z naszego kraju takoż. W Mołdawii inaczej nie jest, co innego na środku pustyni - tu absolutnie przyznaję rację ;)

      Usuń
  4. Interesuje mnie wyjazd do Mołdawii na parę miesięcy. Stąd dwa pytania uzupełniające: 1. Ile kosztuje wynajem jakiegoś domku we wsi pod Kiszyniowem? Czy na terenie całej Mołdawii nie ma problemu z mobilnym internetem? Z góry dziękuję za pomoc!

    OdpowiedzUsuń