Niestety płatność opóźniła się o kilku dniach, jednak po wysłaniu w maila z przypomnieniem o braku płatności z ich strony oraz o tym, że powinni w takim razie naliczyć mi odsetki ustawowe -następnego dnia dostałem maila od Pani Magdy, że za chwilę będzie wszystko wyjaśniać. Po kolejnych kilku godzinach otrzymałem informację, że przelew został wykonany i następnego dnia pieniądze znalazły się na moim koncie w mBanku. Oto dowód:
Pozostało jedynie rozliczenie się z Urzędem Skarbowym. Zarabianie z Textmarket staje się więc jak najbardziej realne i mogę je polecić osobom, które mają wolną chwilę.
No a teraz podsumowanie minionego miesiąca. Niestety był on niesamowicie leniwy i to nie tylko ze względu na pogodę. Praktycznie nie dodawałem nowych tekstów co widać po zarobkach, nie realizowałem również żadnych zleceń - poza jednym dosłownie "rzutem na taśmę" przed napisaniem tego posta. W efekcie w minionym miesiącu sprzedałem 34 artykuły które zostały wprowadzone przeze mnie wcześniej i wykonałem jedno zlecenie na 5000 znaków.
Stan mojego konta w serwisie Textmarket wynosił 15,21zł miesiąc temu. Aktualnie po uwzględnieniu zapłaty za artykuł na zlecenie wzrośnie do 266,48zł co da mi zarobek w ostatnim miesiącu na poziomie 251,27zł. Całkiem nieźle jak na tak leniwy miesiąc. Wszystkie artykuły i tak wisiały na stronie - fajnie, że znalazły nabywców. Do sprzedaży mam jeszcze w systemie 84 niesprzedane artykuły, ale będzie trzeba w końcu wziąć się do roboty i nadrobić utracone przez lenistwo pieniądze. A z osób poleconych wpadło dodatkowo 0,17zł . W kolejnym sprawozdaniu musi się znaleźć kwota co najmniej 500 złotych zarobionych przez pisanie!
Długo czekałeś na aktywację pierwszych wprowadzonych przez ciebie tekstów? Ja napisałem i dodałem tetowo 3 teksty 2012-07-11 i do dnia dzisiejszego widzę status oczekuje na zatwierdzenie...
OdpowiedzUsuńO długim czasie akceptacji pierwszych tekstów pisałem tu: http://www.geoarbitraz.pl/2012/05/jak-zarabiac-dodatkowe-3348z.html U mnie trwało to ponad tydzień, dopiero po mailowym i telefonicznym przypomnieniu się. Wychodzi na to, że tylko Pani Magda zajmuje się obsługą tej strony i ma kłopoty z ogarnięciem wszystkiego na czas. Całe szczęście kolejne teksty były już akceptowane w ciągu 1-3 dni od dodania, niemalże hurtowo. Czyli jak dodawałem teksty w czwartek wieczorem, piątek, sobotę i niedzielę to w poniedziałek dostawałem maile o akceptacji wszystkich tekstów. Prawdopodobnie kłopot jest przy pierwszym dodawaniu tekstów, bo muszą one być lepiej sprawdzone niż kolejne tego samego autora.
OdpowiedzUsuńWyrwigrosz: 15 lipca w niedzielę dodałem 7 tekstów do systemu - zostały one zaakceptowane dziś koło południa. Także pewnie nowe osoby nieco zniechęcają późną weryfikacją :)
OdpowiedzUsuń