niedziela, 1 kwietnia 2012

67 lat

Bardzo głośno ostatnio w naszym kraju o podniesieniu wieku emerytalnego. Cała dyskusja powinna być poważna ze względu na bardzo istotny problem jakim jest starzenie się społeczeństwa. Niestety wszystko wygląda dużo inaczej jeśli się spojrzy na to z boku. Wygląda to tak, jakby duża część społeczeństwa walczyła o coś, o czym nie ma pojęcia - tylko dla zasady. Wiek emerytalny w naszym kraju dla kobiet póki co wynosi jeszcze 60 lat. Biorąc pod uwagę średnią długość życia dla kobiet - obecnie około 80 lat oraz fakt, że coraz dłuższą część młodości poświęcamy na edukację wchodzi, że kobieta będzie pracowała 35 lat a przez 45 lat będzie utrzymywana przez system społeczny. W przypadku mężczyzn wynik ten jest inny - ale tylko ze względu na wyższy wiek przejścia na emeryturę i krótszy czas życia.

Źródło: zyciena100procent.pl


System emerytalny kraju, którego większość społeczeństwa dąży do przejścia na emeryturę jak najszybciej nie wytrzyma zbyt długo. A u nas bardzo duża grupa ludzi chce doczekać emerytury i jak najszybciej leżeć do góry brzuchem przed telewizorem. Oczywiście, kopanie rowów przez 40 lat łopatą jest bardzo obciążające fizycznie, ale teraz sporą część prac przejmują maszyny i ogólnie rzecz ujmując obciążenie organizmów jest niższe niż kiedyś. Dlaczego więc w pełni zdolni do pracy ludzie mają siedzieć w domu? Znam osobiście nie jedną osobę po 65 roku życia która w domu by nie usiedziała i staraja się za wszelką cenę o dodatkową pracę. I to nie ze względów finansowych ale ze względu na faktyczną chęć pracy i deklarację typu: "jakbym miała siedzieć w domu to bym się zanudziła na śmierć". Jedna osoba poza emeryturą pracuje jeszcze na dwóch czy trzech stanowiskach i ma więcej energii oraz doświadczenia niż większość moich dwudziestokilkuletnich znajomych. Dlaczego więc taka osoba ma nie pracować? Niech pracuje!

Cały problem z emeryturami opiera się na ich historycznym pochodzeniu. Już w starożytnym Rzymie istniało coś w stylu emerytur - odprawy przekazywane byłym wojskowym. Dzięki temu dbano o militarne zabezpieczenie kraju. Jednak dopiero w 1880 roku powstały emerytury nie związane z wojskiem. Wprowadzone zostały przez Otto von Bismarck'a. I wszystko byłoby super, gdyby nie porównanie tego systemu z naszym, aktualnym. U Bismarcka na emeryturę przechodziło się w wieku 70 lat przy czym składki zaczynano płacić już w wieku kilkunastu lat. Średnia długość życia wynosiła wtedy około 45 lat (ze względu na dużą śmiertelność niemowląt). Ale jednocześnie szybki wzrost populacji ze względu na wysoką dzietność powodował, że system emerytalny miał rację bytu. Aktualnie w naszym kraju przyrost naturalny jest ujemny, więc Bismarck'owski system emerytalny nie ma racji bytu. Dlatego stworzono reformę systemu wprowadzającą III filary ubezpieczenia emerytalnego:

  • I filar – Fundusz Ubezpieczeń Społecznych obsługiwany przez ZUS,
  • II filar – Otwarty fundusz emerytalny (OFE),
  • III filar – Indywidualne konto emerytalne (IKE)
Źródło: polipolis.pl

Ostatnio wprowadzono również możliwość oszczędzania 4% wynagrodzenia brutto na Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia Emerytalnego. Łącznie wszystkie te 4 nogi mają sprawić, że każdy z nas będzie pracował na własną emeryturę. I podpisuję się pod tym obiema rękami. System ma nakłaniać nas samych do myślenia o własnej emeryturze, a nie do dziewiętnastowiecznego myślenia. I do tego powinniśmy dążyć, kwestia wieku emerytalnego jest kwestią wtórną wobec braku świadomości ekonomicznej naszych rodaków. Pieniądze nie biorą się z powietrza, emerytura nie jest wypłacana z magicznego kapelusza. By móc spokojnie żyć na starość należy wcześniej zapewnić sobie odpowiednie zabezpieczenie - państwo chce zmniejszać swoją odpowiedzialność w tym zakresie. I moim zdaniem bardzo dobrze - zadbaj o siebie teraz a będzie Ci lepiej w przyszłości. W końcu biorąc za przykład IKZE - wydatek 4% od najniższej krajowej, 1500zł brutto to tylko 60zł miesięcznie. 6 paczek papierosów. 3 butelki wódki. A już tak mała kwota pozwala na systematyczne budowanie kapitału na przyszłość. I chodzi o samą zasadę - budowanie zabezpieczenia finansowego na przyszłość jest bardzo ważne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz